czwartek, 18 sierpnia 2011

Rozdział III – „Podróż”

Na początek witam! Jako że obiecałam że notka pojawi się dłuższa to musiałam się trochę nad nią namęczyć, ale ostatecznie udało mi się uzyskać (w miarę) oczekiwany efekt ^^.
Yu: Ty nigdy nie będziesz zadowolona z tego co piszesz =_=. Zawsze coś jest nie tak i ci nie odpowiada. A blogi innych są zawsze (no przeważnie) cudowne!
Bo taka prawda!!!
Yu: Tch! A chcesz w łeb?
TY mi grozisz Yu-chan? <słodki głosik>
Yu: Nie skądże. <robi taktyczny odwrót zauważając w ręce A-chan kosę którą nieumiejętnie chowa za plecami i dziwny uśmiech na jej twarzy>.
To my może przejdźmy do notki a ja za ten czas się nim zajmę ^^. Dedyk dla Saspika - już on dobrze wie za co a jak nie wiem to niech się domyśla ^^. Zapraszam do czytania ^^.


***

-*I co ja z tobą mam???* - kiedy już się oddalili w głowie chłopca odezwał się ten sam głos, który rozmawiał z nim w postaci tego człekopodobnego "cosia" przed przybyciem ANBU. - I gdzie tak w ogóle masz zamiar iść?
-*Jeszcze nie wiem, ale jak najdalej stąd... Chociaż...* - on również odezwał się w myślach.
-*Hm?*
-*Czemu by nie pójść do Suny?*
-*=_= Odpada! Tam jest Gaara głupku. Na pewno właśnie tam cię będą szukać!*
-*Czyś ty zgłupiał Kyu? Oczywiście że nie będą. W końcu nie wiedzą, że się z nim przyjaźnię. Nikt nie wie. No może poza Temari i Kankuro. A oni by nie powiedzieli nikomu.*
-*Ech nie o to mi chodzi. Suna jest najbliżej, to po pierwsze. Po drugie nie możemy być pewni że Konoha nic nie wie. Mimo wszystko Hokage mógł się zmówić z Danzou i byłbyś pod całkowitą obserwacją nawet o tym nie wiedząc, a listy w takim wypadku pewnie też by czytali.*
-*To tak samo jakbyś przewidział koniec świata...*
-*On kiedyś nadejdzie =_=. Ale mniejsza o to. To naprawdę niebezpieczne.*
-Niebezpiecznie to jest tu zostać. - te słowa chłopiec powiedział na głos, po czym zaczął biec a raczej skakać po drzewach. - *Poza tym przeceniasz ich Kyuu.* - znów zaczął dialog w myślach. - Owszem są niebezpiecznie i mogliby wpaść na ten pomysł żeby połączyć siły, ale...* - nie dane mu było dokończyć bo "chakra" przerwała mu.
-*No właśnie i dlatego powinniśmy iść gdzie indziej =^.^=*
-*Ech... po pierwsze: nie przerywaj mi. Powiedziałem "że jest to możliwe, ale " śmiem wątpić że ten stary zgred Sarutobi tak od razu zdecydował by się na współpracę z tym inwalidą. Może i by o tym pomyślał, ale na pewno nie zrobiłby tego teraz. Oni się nienawidzą.  Dopiero jak przekonają się, że współpraca jest konieczna to to zrobią. A to zajmie im ładnych parę lat.*
-*Dlatego wolisz ryzykować idąc do Suny?*
-*I właśnie tu jest "Po drugie": gdzie niby chcesz iść jak nie do Suny? Tam jest najbliżej.*
-*No właśnie! "Najbliżej"! Tak właśnie oni też pomyślą! Siedmiolatek wyczerpany podróżą poszedłby właśnie tam. Szczególnie że Suna i Konoha mają sojusz i pewnie by cię wydano.*
-*To gdzie?*
-*Może do Kusa-gakure? Tam na pewno szukać nie będą, chyba że listem gończym.*
-*Za daleko. Przynajmniej na razie. Moje ciało tego nie wytrzyma, a szczególnie będąc pod wpływem twojej chakry.*
-*No też racja. Musielibyśmy się zatrzymywać i odpoczywać regenerując twoje ciało. A podróż bez mojej chakry trwałaby strasznie długo, nawet po tym jak cię nauczyłem paru rzeczy.*
-*Ta... Dokładnie...*
-*Więc gdzie?*
-*Hmm... To może do Kiri? Tam nas szukać na stówę nie będą. Poza tym trwa między Kiri a Konoha konflikt, a jest jako tako blisko ^^.*
-*Zwariowałeś Naruto!* - (Ja: tak, tak Naruto... ten chłopiec to właśnie Uzumaki Naruto jakby ktoś nie skapował).
-*Cicho siedź! Od tych twoich krzyków głowa mnie boli i pewnie zaraz ogłuchnę!*
-*Cicho?! Jak mam być cicho skoro to wioska pełna zbirów i morderców?! To zbyt niebezpieczne!*
-*przynajmniej szybciej się przystosuję o świata shinobi. Poza tym mam ciebie ^^.*
-*Naruto... To nie są żarty... Jeszcze się okaże że sam zostaniesz płatnym zabójcą!*
-*Ty! Wiesz że to nie taki głupi pomysł?*
-*Co?! =O_O=.*
-*Pstro -_- Mówię, że to nie głupi pomysł. Czasem potrafisz mieć dobre pomysły ^^. A myślałem, że tylko głupotą świecisz ^^.*
-*Ta...^^ Czasem potrafię mieć... Ej! Czy ty sugerujesz, że jestem głupi?!*
-*Nie no, w porę się skapnąłeś... masz zapłon nie ma co -_-*
-*Jak możesz tak mówić?!*
-*A nie mam racji ^^?* - blondyn miał już z tego niezłą frajdę.
-*Nie!*
-*Aha jasne...*
-*No mówię, że nie! Przestań już!*
-*Czemu?*
-*Bo ja tak mówię?*
-*Ale...* - i tak chłopiec skakał po drzewach (Ja: jak małpa ^^.) w stronę Kiri-gakure, drocząc się w myślach (Yu: ma rozdwojenie jaźni ^^), z jak się domyślamy lisem o dziewięciu ogonach.


W tym samym czasie w Kumo-gakure. Główną ulicą szedł młody chłopak. Włosy miał długie. Koloru czarnego z czerwonymi pasemkami. Do tego krwistoczerwone oczy i drwiący uśmieszek. Na sobie ubrany miał długi czarny płaszcz z kapturem opadającym w tej chwili na plecy. W ręku trzymał małą książeczkę oprawioną w ciemną skórzaną okładkę z napisem "Księga Bingo" na środku. Na plecach miał przewiązany duży, zielony zwój. Chłopak wyglądał na bardzo młodego . Skręcił w boczną uliczkę by po chwili wejść do jakiegoś obskurnego baru. Wszystkie pary oczu zwróciły się w jego stronę. Ciemnowłosy podszedł do lady i najzwyczajniej w świecie usiadł na krześle zamawiając napój gazowany. Nie minęło parę minut i dostał swoje zamówienie. Kiedy już wziął szklankę do ręki ktoś chwycił go za nadgarstek.
-To nie jest miejsce dla dzieci. Wracaj do mamusi gówniarzu pókim dobry. Tu się robi poważne interesy. - Tym ktosiem okazał się jakiś napakowany czterdziestoletni mężczyzna. Czuć było od niego alkohol.
-Liam. Zostaw dzieciaka. Pewnie zabłądził. Zaraz sobie pójdzie. Nie musisz mu grozić. - Tu odezwał się barman.
Nie wtrącaj się! - Mężczyzna nazwany Liam'em najwyraźniej nie był zadowolony z uwagi kolegi. - Te młody! Patrz na mnie jak do ciebie mówię! - ciemnowłosy chłopak spojrzał w końcu na mężczyznę. Ale nie było to spojrzenie jakiego ten oczekiwał. Dzieciak patrzył na niego znudzony i obojętny, a nie przerażony.
-Liam tak? - czerwonooki odezwał się do owego mężczyzny. Dopiero teraz dobrze mu się przyjrzał. Niebieskie, krótkie włosy. Zmęczona i przerażająca (Ja: dla niektórych... dla niego nie.) twarz pokryta bliznami, teraz wykrzywiona w gniewie. Dobrze zbudowany, wysoki, niezbyt gruby. Oczy brązowe. Widać, że sporo w życiu przeszedł i niejedną walkę stoczył. - Dobrze ci radzę, puść moją rękę.
-Hę?! Kpisz sobie?! Za kogo ty się uważasz?! Myślisz, że kim ja jestem gnojku?! Jestem...
-Zwykłym głupkiem, który zapomniał, że ninja nie powinni nie doceniać przeciwnika. - czarnowłosy mu przewał dokańczając wypowiedź brązowookiego. - Więc puść moją rękę. Ostrzegam cię. - teraz jego krwiste spojrzenie było wrogie i pewne siebie.
-Ty mały! - Niebieskowłosy zamachnął się drugą ręką, lecz chłopak nagle znikł mu z oczu i zjawił się za nim uderzając go w tył głowy. Mężczyzna padł nieprzytomny na podłogę.
-Zapamiętaj to sobie... - mruknął chłopak po czym zwrócił się do barmana. - Przekaż szefowi, że robota wykonana. - rzucił pieniądze na blat baru. - Po zapłatę upomnę się kiedy indziej, a teraz radzę tu posprzątać. - To powiedziawszy wyszedł zostawiając wszystkich w osłupieniu . Jedynie barman jakby nagle coś sobie przypomniał. Szybko się otrząsnął i pobiegł na zaplecze do szefa.
CDN

***

No dobra notka jest. Namęczyłam się nad nią jak cholera, ale cóż. Tak jak obiecała jest zdecydowanie dłuższa. I mam nadzieję że tym razem długość wam odpowiada, bo zajęło mi to trochę czasu i sama druga część zajęła mi na brudno dwie strony w zeszycie małym pismem. Mam też nadzieję że treści notki również się wam podoba i zaciekawił was nowy bohater. Co do niego może niedługo się czegoś dowiecie ^^.
Yu: Lub jak mnie ładnie poprosicie to ja poproszę A-chan i wam coś o nim opowiemy ^^. Tylko nie proście jej bezpośrednio bo to nic nie da. Ja mam swoje sposoby. Tak więc jak coś to na GG A-chan pisać ^^.
... Yu... Ja cię chyba kiedyś ukatrupię >_<. Saspik notka jest więc czekam... I nie mów że krótka i że moje nie są dłuższe >_<. Sprawa kolejna: notki miałam dawać raz w miesiącu, ale zmieniłam zdanie, a raczej nie miałam wyboru -_-. Pewna osoba nie daje mi żyć... tak więc pojawiła się wcześniej niż planowałam i możliwe że następna pojawi się jeszcze w tym miesiącu, bo od pierwszego września będą na pewno rzadziej. Dobra... to chyba wszystko na dziś. Pozdro i do następnej notki ^^.


8 komentarzy:

  1. Przekonamy się, czy dłuższa, bo w tej chwili pracuję nad najdłuższą notką jaką kiedykolwiek pisałem ^^ Ludzie powinni mi dziękować, że cię "zmotywowałem" do dodania tej notki ^.^ Mam w zanadrzu jeszcze kilka razy cię tak "zmotywować" jak dziś ;pPozdrawiam i na neksa w pn czekam xD

    OdpowiedzUsuń
  2. No zobaczymy która wyjdzie dłuższa ^^. Oczekuje baaardzo długiej i to małą czcionką ^^.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aha... małą? hmm... za późno się skapnąłem, że odpowiedziałaś ^.^" Ale i tak miałaś mniej słów o ok.120 !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet mnie nie denerwuj >_< !! Ach właśnie!!! Notka została opublikowana 20 sierpnia czyli dziś. Nie mam pojęcia czemu pisze że 18.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam jedno pytanie. Czemu do jasnej anielki nie poinformowałaś mnie o nowej notce!? >_< NO!? PYTAM SIĘ!? >___< *wdech, wydech* Dobra już mi lepiej =.=. Notka całkiem niezła. Podoba mi się to, że Naruto zaprzyjaźnił się z Kyuubim xD A 9-ogoniasty taki milutki się wydaje. xD Super czekam na nexta xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Notka rzeczywiście dłuższa (i dobrze, o!). Bardzo się z tego cieszę. Rozdział ciekawy, akcja się najwyraźniej rozkręca. Nowa postać naprawdę mnie zaciekawiła. "Krwistoczerwone oczy i drwiący uśmieszek"? Zajechało Kyuubim (xD). Serio, zawsze sobie tak wyobrażałam Lisa w ludzkiej postaci. To jakiś jego brat, czy co? Hah - już go lubię ;DNamikaze lubi docinać Kitsune, co czyni go ponadprzeciętnym dzieckiem - odważnym, bardzo odważnym (lub głupim - choć w to akurat wątpię). Bo niby z jakiego powodu miałby się bać zamkniętego w nim demona? Przecież ten nic mu nie może zrobić, co najwyżej przejąć kontrolę (czego z pewnością nie uczyni!) i rozwalić Sunę (bo zniszczenie Konohy, by dzieciaka ucieszyło)!Idzie Ci coraz lepiej. Powodzienia w dalszym pisaniu ;)Inchest

    OdpowiedzUsuń
  7. Faajne:) Podoba mi sie to, że Naruto wybył z wioski i w ogóle fajne opowiadanie:Pzapraszam cie tez do siebie http://narutofanfick.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  8. Super artykul oczekuje dalszej aktywnosci i jeżeli chcesz znaleźć pastą cukrową
    odsylam na okazika :-)

    OdpowiedzUsuń