sobota, 13 sierpnia 2011

Rozdział II – „Początek nowego życia”

Nocia dedykowana znowu kilku osobom. A mianowicie:
Inchest - Ja: za szczerą i długą wypowiedź w komentarzu za którą jestem bardzo wdzięczna.
Saspik - Ja: Cieszę się że te moje bazgroły ci się podobają ^^. Yu: przesadzasz... aż tak źle to ty nie piszesz. Ja: =_= skoro tak mówisz. Ach no i z chęcią przeczytam twojego bloga :)
Black Princess - Yu: Witamy cię bardzo serdecznie i cieszymy się że blog przypadł ci do gustu. Ja: dokładnie ^^. No i kolejna i ostatnia osoba.
polak0113 - Ja: Oczywiście że będę cię informować. Cieszę się że tak bardzo spodobał ci się mój blog. No i życzę powodzenia w pisaniu opka. Może kiedyś nawet opublikujesz to na necie czy coś.
No nic nie ględzę już.
Yu: To nie ględź ^^.
=_= Taa... Zapraszam do czytania notki =_=.

***

-Niestety jestem zmuszony odmówić. - Taka odpowiedź padła z ust siedmiolatka.Po tych słowach chłopiec znalazł się za jednym z mężczyzn i skręcił mu kark zanim ten zdążył nawet zareagować. Zabrał mu miecz (razem z pochwą zresztą) i obrócił się przodem do reszty ninja, którzy patrzyli na niego zdziwieni i przerażeni. Nie czekając na jakikolwiek ruch z ich strony przyłożył rękę pokrytą pomarańczową chakrą do ziemi. A po chwili wielka, czerwona łapa z owej energii wyłoniła się z podłoża tuż przed twarzami zdezorientowanych shinobi. Chwyciła jednego z nich powodując,że po ułamku sekundy zajął się żywym ogniem i krzyczał z przerażenia oraz bólu. Wtedy reszta jakby się ocknęła (a pozostało ich zaledwie troje) i rzuciła się w stronę blondyna. Zanim jednak dotarli do niego zostali odrzuceni przez tą "łapę", która w ułamku sekundy przebiła na wylot kolejnego konohańczyka, a martwe ciało rzuciła w stronę drugiego z taką siłą, że został on zmiażdżony. Został ostatni -kapitan. Tego chłopiec zabił "osobiście" (bezpośrednio), podcinając mu gardło. Czerwone do tej pory oczy chłopca przybrały już swój naturalny kolor.
-I to by było na tyle. - mruknął niebieskooki - Czas ruszać.
To mówiąc schował skradziony miecz do pochwy. W końcu kiedyś może się przydać. A szkoda by taką świetną broń marnować. Przeszukał kieszenie kamizelek i kabury zmasakrowanych ciał w poszukiwaniu jakiś przydatnych rzeczy. Znalazł kilka rolek bandaży, 3 bomby dymne, około 100 kunai i230 shurikenów (łącznie) oraz całkiem sporą sumkę pieniędzy. (No co przecież z czegoś musi żyć nie? ^^. A sam nie zarabia. - dop.aut.)Oprócz tego ANBU miało również kilka interesujących zwoi, a także pigułki wzmacniające i regenerujące. Po tych jakże interesujących czynnościach chłopak ruszył przed siebie, zostawiając daleko za sobą miejsce masakry. (Taa... bardzo mądre zdanie =_= - dop.aut.)
-*Wygląda na to że to dopiero początek.* - blondyn usłyszał w swojej głowie głos lisa.
-*Ta... Początek nowego życia.* - odpowiedział demonowi (również w myślach ^^ - dop.aut.).
CDN

***

No i to by było na tyle. Coś krótko dzisiaj, choć miało być dłużej. Następna na pewno będzie dłuższa. Słowo. Jak już zapewne zauważyliście w takich gwiazdkach *...tekst...* umieszczam myśli bohaterów. Sprawa odnośnie postaci. Tak sobie myślę, że pasowałoby dodać jakąś nową postać czy coś. Niby mam już pomysł ale kto wie. Więc pomyślałam sobie, że jakby ktoś chciał żeby on lub jego postać została umieszczona w opku lub w jakiejś notce czy choćby specjalnym (bo takową mam zamiar dać - kiedyś >_<). No i tu też się nasuwa pytanie. Co myślicie o tym żeby właśnie co jakiś czas dodawać odcinek specjalny albo jakąś akcje mało związaną z opkiem? Odpowiedzi dajcie w komciach. Również odnośnie postaci ^^. Na sam koniec chciałabym przeprosić za jakiekolwiek błędy, ale wygląda na to że klawiatura coraz bardziej mi nawala. Niby poprawiałam to co mogłam i zauważyłam. No nic kończę już to bzdurne gadanie. Pozdro i do następnej.

6 komentarzy:

  1. Hey. Dzisiaj zaczęłam czytać twojego bloga. Bardzo mi się podoba tematyka tego opowiadania. Zauważyłam że pogubiłaś parę spacji i parę błędów. Zauważyłam że to twój pierwszy blog i muszę przyznać że bardzo dobrze piszesz. Te błędy są nie widoczne!!;D Życzę Ci dalszej weny i czekam na następną notkę;);*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział rzeczywiście bardzo krótki. Mam nadzieję, że następny będzie choć trochę dłuższy (tak jak to obiecałaś). Pojawiła się walka przeciwko ANBU i była nawet ciekawa (głównie z powodu siedmioletniego chłopca z odruchami psychopaty >D). Chciałam Ci jednak zwrócić uwagę na to, iż jest to >Ansatsu Senjutsu Tokushu Butai<, co oznacza: specjalny oddział taktyczno-skrytobójczy. Rozumiem, że Naruto jest potężny, ale... no cóż, ma tylko 7 lat i, nawet jeśli jest Jinchuuriki i od 3 lat uczy się od swojego Bijuu, to niemożliwym jest aby poszło mu tak dobrze w walce przeciwko wyszkolonym zabójcom. Konoha jest, moim zdaniem, raczej żałosną wioską, ale jakby nie patrzeć członkowie ANBU to swego rodzaju elita... Co prawda ich słabą reakcję, a raczej jej brak, można wytłumaczyć szokiem i przerażeniem - w końcu kto widział dziecko mordujące z zimną krwią albo szerokim uśmiechem na ustach? - ale jedno czy dwa jutsu powinni zdążyć wykonać. To samo się tyczy uników i kontrataków.Pochwalam pomysł blondyna z przeszukaniem zwłok shinobi, chłopiec jest całkiem bystry. Zdecydowanie mądrzejszy niż inne dzieci w jego wieku. No, ale on nie jest zwykłym dzieckiem, prawda?Już na pierwszy rzut oka można stwierdzić, iż Uzumaki nienawidzi zarówno swojej wioski jak i jej mieszkańców - bynajmniej takie sprawia wrażenie. Czyżby zamierzał w przyszłości zemścić się na wiosce, atakując ją i próbując zniszczyć? Wiele myśli na ten temat chodzi mi po głowie, ale co naprawdę zrobi? Prawdopodobnie dowiem się w przyszłości.Co do nowej postaci. Myślę, że jest to wspaniały pomysł. Wprowadzi pewien rodzaj świeżości do opowiadania. Już się zastanawiam kim będzie - dzieckiem, nastolatkiem, dorosłym? Blondynem, szatynem, brunetem? Człowiekiem, a może demonem (albo pół-demonem czy kolejnym Jinchuuriki)? W tej dziedzinie masz bardzo duże możliwości.Odcinki specjalne mogą być dobrymi przerywnikami. Na pewno sprowadzą na czytelników zaciekawienie, sprawią, że nie będą się umieli doczekać kolejnej notki. (Oczywiście, jeśli się spodobają xd - co jest pewne, bo zawsze znajdzie się kilka osób, którym dany special się podoba). Często spotykałam się na różnych blogach z prośbami czytelników o kontynuowanie Oneshota, który bardzo im się sposobał. Kolejny dobry pomysł.Podsumowując - masz dużo pomysłów, chęci i entuzjazmu. Zobaczymy, czy ten stan się utrzyma (i nie myśl, że w Ciebie wątpię!).PozdrawiamInchest

    OdpowiedzUsuń
  3. Za dedykację bardzo dziękuję ^.^ Mam nadzieję, że moje wypociny się podobają, albo przynajmniej są znośne. Oczywiście rozdział cudny i czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. Aha i mam nadzieję, że kolejny będzie dłuższy, bo się obrażę, i przestanę czytać bloga ;p Nie no, nie opuszczę go, ponieważ jest dla mnie za dobry ^.^ Rada: Nie popełniaj mojego błędu i nie porzucaj bloga!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hehe... nie mam zamiaru go porzucać a przynajmniej jak na razie ^^. W razie jakichś problemów zostanie co najwyżej tymczasowo zawieszono albo notki będą się pojawiać baaaaardzo rzadko, ale wątpię w to i jak na razie nie mam takich planów... No i cięszę się bardzo że rozdział ci się podoba i dziękuję że nie chcesz porzucić czytania moich wymysłów... Co do twoich jak to nazwałeś "wypocin" jak na razie się nie wypowiem (zrobię to jutro ;p) bo jak na razie nie miałam czasu ich przeczytać, ale wątpię by były jakoś niesamowicie złe... (o ile nie okaże się to ósmym cudem świata ^^). Pozdrawiam serdecznie i do następnego ^^.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wybacz że wcześniej nie napisałem ale zostałem wysłany na obóz, więc już jestem i czytam!

    OdpowiedzUsuń
  6. elizka12@poczta.onet.eu21 stycznia 2012 16:23

    Aaa kocham twoje opko.^.^Co jest dziwne, gdyż stwierdzam to dopiero po przeczytaniu II rozdziału, a przedemna jeszcze kilka.Dodaje twój blog do linków na http://clarie-i-jej-nowe-zycie.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń